Hasło będące kiedyś sloganem kampanii reklamowej „Bezpieczny Przejazd” nabiera nowego znaczenia w kontekście akcji estońskiej policji, o której informacje można było niedawno zobaczyć nawet w polskiej telewizji. Dlaczego jest taka interesująca dla zagranicznych mediów?

Otóż policja daje kierowcom przyłapanym na przekraczaniu prędkości wybór pomiędzy otrzymaniem mandatu, a przymusowym postojem. Postojem nie byle jakim – bo aż 45 minutowym przy przekroczeniu prędkości o 20 km/h, a już 60-minutowym przy przekroczeniu o 21-40 km/h. Przymusowej przerwie w podróży towarzyszy również pogawędka z policjantem, bynajmniej nie o wczorajszym meczu… Co jest bardzo ważne – taki wybór mają jedynie nowicjusze wśród demonów prędkości i to wyłącznie na trasie Tallinn – Rapla na specjalnie wydzielonych parkingach. Estońscy funkcjonariusze zapewniają, że ten sposób jest efektywniejszy i daje lepsze rezultaty niż karanie mandatami.

Czy taka akcja przyjęłaby się u nas? Teoretycznie warto sprawdzić. Każdy pomysł zwiększający bezpieczeństwo użytkowników dróg jest na wagę złota przy obecnych statystykach. Praktycznie rzecz biorąc komentujący reportaż internauci mają wątpliwości czy wystarczyłoby miejsc na parkingach dla polskich piratów drogowych…

Szerzej o akcji przeczytacie w wersji polskiej, oraz w wersji angielskiej .